AKTUALNOŚCI

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Kierowca TAXI z potrójnym zakazem prowadzenia pojazdów!

Tatrzańscy policjanci niemal każdego dnia zatrzymują kierowców, którzy mimo sądowych zakazów prowadzenia pojazdów, lekkomyślnie decydują się zasiąść za kierownicą. Jest to nie tylko przejaw ignorancji wobec prawa, ale także pogarda dla bezpieczeństwa publicznego. Za to przestępstwo grozi kara pozbawienia wolności nawet do 5 lat.

Jednym z takich przypadków była sytuacja w piątkowy wieczór w Zakopanem, gdzie 29-letni mężczyzna, mający trzykrotny sądowy zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi, wsiadł za kierownicę busa TAXI. Policjanci zakopiańskiej drogówki wcześniej otrzymali zgłoszenie, że przy ul. Kościuszki w Zakopanem stoi kilka nieprawidłowo zaparkowanych pojazdów TAXI w tym dwa na przejściu dla pieszych. Podczas czynności kontrolnych jednego z pojazdów policjanci ustalili, że 29-letni kierowca busa TAXI w ostatnim okresie 18 miesięcy przez trzy kolejne sądy został ukarany zakazem prowadzenia pojazdów. Niestety ten kierowca nic sobie z tego nie robił, a co gorsze zajmował się zawodowo transportem osób. Jego zachowanie jest nie tylko przejawem ignorancji wobec prawa, ale także pogarda dla bezpieczeństwa publicznego. Kierowca został zatrzymany, a samochód przekazano wskazanej osobie. Mężczyzna odpowie przed sądem za popełnione przestępstwo, za które grozi kara pozbawienia wolności nawet do 5 lat. Policjanci zakopiańskiej drogówki zapowiadają kolejne kontrole w tej części miasta. 

Zgodnie z artykułem 244 Kodeksu Karnego, kierowanie pojazdem mimo sądowego zakazu stanowi przestępstwo, za które grozi kara pozbawienia wolności nawet do 5 lat. Jednak to nie jedyna konsekwencja. W przypadku spowodowania wypadku, osoba taka będzie musiała pokryć wszystkie koszty odszkodowań z własnej kieszeni. Oprócz tego, sąd może nałożyć wysoką grzywnę, a także zobowiązać sprawcę do wpłaty na Fundusz Sprawiedliwości, która może wynieść nawet 60 tysięcy złotych.

asp.szt. Roman Wieczorek
Zdj. ilustracyjne
#policjazakopane
 

Powrót na górę strony